Klub Fanów Dobrych Filmów 23

Zapraszamy wszystkich, dorosłych miłośników X Muzy.

W ramach Klubu, wieczorową porą, można obejrzeć największe dzieła światowej kinematografii, a także filmy poruszające niejednokrotnie bardzo trudne tematy, porozmawiać o nich, podzielić się swoimi odczuciami i przemyśleniami w przyjaznej i kulturalnej atmosferze.

Naszą dwudziestą trzecią propozycją w ramach cyklu będzie zwariowana komedia z legendami kina: Morganem Freemanem, Michaelem Cainem i Alanem Arkinem, w absolutnie najlepszej formie - „W starym, dobrym stylu”!

Trzej najlepsi, praktycznie nierozłącznych, kumple od wielu lat – Willie Davis​ (Morgan Freeman), Joe Harding (Michael Caine) i Albert Garner (Alan Arkin) pracowali razem przy taśmie montażowej w fabryce Semtech Steel, a obecnie cieszą się beztroskim życiem emerytów. Kiedy odkrywają, że ich fundusze emerytalne zostają zlikwidowane, a na dodatek rata kredytu hipotecznego Joego potroiła się i grozi mu eksmisja, decydują się przełamać stereotyp spokojnych emerytów i po raz pierwszy w życiu zejść ze ścieżki prawości. Nie zamierzają poddać się bez walki o oszczędności całego życia. Aby samodzielnie opłacać swoje rachunki, wspierać rodziny i nie stać się ciężarem dla najbliższych, trzej zdesperowani przyjaciele stawiają wszystko na jedną kartę i postanawiają napaść na ten sam bank, który jest odpowiedzialny za spustoszenie ich kont.

Michael Caine z jego brytyjską ogładą, Morgan Freeman z fasonem mędrca i Alan Arkin z nowojorskim akcentem – trzy gwiazdy bawią się tu po prostu swoimi emploi. (...) Scenarzysta (...) gładko łączy tu dwa tryby narracyjne: słodko-gorzką komedię o plusach i minusach jesieni życia oraz rasowy heist movie. Cały numer bierze się ze zderzenia dojrzałej flegmatyczności bohaterów z dynamizmem konwencji – poza tym sprawa rozgrywa się w myśl znajomego schematu. (...) Sednem "W starym, dobrym stylu" jest widzowska wygoda i frajda. Frajda przebywania w towarzystwie aktorów, którzy mimo ósmego krzyżyka na karku – a może właśnie dzięki niemu – czują się w swoich skórach niezwykle komfortowo. Którzy nic już nie muszą i tym "nicniemuszeniem" uspokajają, dając nadzieję, że są zalety podeszłego wieku. Frajda obcowania z czymś znanym na pamięć, ale pewnym i świadomym siebie. Efekt? Heist movie jak się patrzy: z nerwówką przygotowań, skoku i policyjnej pogoni. Komedia jak trzeba: z chemią między bohaterami, żartami, które bawią, oraz ciepłym przesłaniem. Bez napinki i sprawnie. W starym, dobrym stylu.​

z recenzji Jakuba Popieleckiego​, Filmweb.pl

oficjalny zwiastun filmu