Zapraszamy wszystkich, dorosłych miłośników X Muzy.
W ramach Klubu, wieczorową porą, można obejrzeć największe dzieła światowej kinematografii, a także filmy poruszające niejednokrotnie bardzo trudne tematy, porozmawiać o nich, podzielić się swoimi odczuciami i przemyśleniami w przyjaznej i kulturalnej atmosferze.
Naszą dwudziestą czwartą propozycją w ramach cyklu będzie historia rozchwytywanej, waszyngtońskiej lobbystki, która stawia czoła najtrudniejszemu przeciwnikowi w swojej karierze - „Sama przeciw wszystkim”!
Elizabeth Sloane (Jessica Chastain) jest najlepiej opłacaną i najskuteczniejszą lobbystką w Waszyngtonie. W świecie wielkiej polityki i brudnych pieniędzy, gdzie korupcja i szantaż są na porządku dziennym, nie ma sobie równych i zawsze pozostaje o krok przed konkurencją. Sprawy komplikują się, gdy pod wpływem osobistych doświadczeń, Elizabeth zwraca się przeciwko dotychczasowym pracodawcom. Wspierana przez biznesmena Rodolfo Schmidta (Mark Strong) i zespół młodych talentów, wypowiada wojnę amerykańskim producentom broni. Szybko staje się jasne, że w starciu z najgroźniejszym przeciwnikiem w karierze, za wygraną przyjdzie jej zapłacić naprawdę wysoką cenę.
"Sama przeciw wszystkim" ma ambicje bycia filmem politycznym – i dlatego nie może pozwolić sobie na polityczną łatwowierność. W gruncie rzeczy dostajemy więc opowieść o zwalczaniu ognia ogniem, o stawaniu się potworem w toku walki z potworami. O polityce jako medialnym cyrku i konkursie nieczystych zagrań. John Madden i jego scenarzysta, Jonathan Perera, proponują ciekawy fortel: sprawiają, że kibicujemy Sloane, choć w rzeczywistości pogardzamy jej metodami. To ładna przypominajka, że polityka bez kompromisów to zazwyczaj polityka nieskuteczna. Pytanie tylko, czy cel uświęca środki?
Jeśli podobne refleksje nad politycznymi dylematami brzmią dla kogoś jak przepis na nudne kino – spokojnie. Fakt, "Sama przeciw wszystkim" to ciąg kongresowych przesłuchań, spotkań w salkach konferencyjnych i przemówień na wiecach. A jednak – mimo okazjonalnie ciężkawych, przeładowanych żargonem i błyskotliwymi docinkami dialogów – ogląda się to dobrze. Wszystko dlatego, że film czerpie garściami z konwencji gatunkowych, dla których na pierwszy rzut oka nie ma tu miejsca.
Strona internetowa Dzielnicowego Domu Kultury "Bronowice" korzysta z plików cookies.
Dowiedz się wiecej
Są to małe pliki tekstowe zapisywane na Twoim urządzeniu (na przykład na komputerze lub na smartfonie) przez strony internetowe, które odwiedzasz. Używamy plików cookies zgodnie z
Polityką prywatności, której treść dostępna jest w zakładce
Do pobrania. Wykorzystujemy je w celach analitycznych (między innymi do analizy statystycznej ruchu) oraz aby dostosować wygląd i treści strony do Twoich preferencji i zainteresowań. Dane zabrane na ich podstawie łączymy z innymi danymi i informacjami, które mamy lub otrzymamy w przyszłości, a które mogą stanowić dane osobowe.
Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystanie plików cookies, zmień ustawienia ciasteczek swojej przeglądarki. Pozostawiając w ustawieniach przeglądarki włączoną obsługę plików cookies wyrażasz zgodę na ich użycie.