Zapraszamy wszystkich, dorosłych miłośników X Muzy.
W ramach Klubu, wieczorową porą, można obejrzeć największe dzieła światowej kinematografii, a także filmy poruszające niejednokrotnie bardzo trudne tematy, porozmawiać o nich, podzielić się swoimi odczuciami i przemyśleniami w przyjaznej i kulturalnej atmosferze.
Naszą czterdziestą propozycją w ramach cyklu będzie znakomicie zagrany, do bólu przenikliwy obraz świątecznych przygotowań i wspólnej wigilijnej kolacji, pełen niezręczności, gry pozorów, nieudolnych życzeń, zwieńczony rodzinną kłótnią i festiwalem wzajemnych pretensji oraz długo chowanych uraz - "Cicha noc"!
Wigilia Bożego Narodzenia. Wiejski dom we wschodniej Polsce. Adam (Dawid Ogrodnik), na co dzień pracujący za granicą, odwiedza swój rodzinny dom na polskiej prowincji. Z początku ukrywa prawdziwy powód tej nieoczekiwanej wizyty, ale wkrótce zaczyna wprowadzać kolejnych krewnych w swoje plany. Szczególną rolę do odegrania w intrydze ma jego ojciec (Arkadiusz Jakubik), brat (Tomasz Ziętek), z którym Adam jest w konflikcie oraz siostra (Maria Dębska) z mężem (Tomasz Schuchardt). Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy świąteczny gość oznajmia, że zostanie ojcem. Wtedy, zgodnie z polską tradycją, na stole pojawia się alkohol. Nikt z rodziny nie spodziewa się, jak wielki wpływ na życie ich wszystkich będą miały dalsze wydarzenia tej wigilijnej nocy.
"Cicha noc" to niewątpliwie największe wydarzenie ostatniego czasu w polskim kinie. Debiut reżyserski Piotra Domalewskiego, uhonorowany główną nagrodą na Festiwalu Filmowym w Gdyni, zapadnie w pamięć na dłużej i będzie dyskutowany w szerszym gronie widzów. Nie chodzi tylko o to, że mamy do czynienia z wzorcowym komediodramatem, w którym udało się doskonale wyważyć proporcje powagi i humoru. Film przynosi coś w rodzaju epifanii - w niezwykły sposób pozwala wejrzeć w aktualny stan polskiej duszy.
Oficjalny zwiastun filmu
Łatwo jest pokazać polską prowincję jako przestrzeń odpychającą – brudną, zaniedbaną, prymitywną, zabobonną i rozpitą. Trudniej zaś ukazać jej rzeczywiste problemy bez odzierania bohaterów z godności – a to scenarzyście i reżyserowi się udało. (...) Cicha noc bezpośrednio odwołuje się do polskiej tradycji przeżywania Świąt Bożego Narodzenia, a jej kinowa premiera ma miejsce w okresie narastającej przedświątecznej gorączki. Tytuł filmu ma wyraźnie gorzkie zabarwienie, wszak wigilijna noc w rodzinie Adama wcale nie będzie cicha ani święta, nie przyniesie też pokoju. (...) Domalewski pewną ręką scenarzysty i reżysera eskaluje to swoiste napięcie między pragnieniami a rzeczywistością, lecz nie ogranicza się na szczęście do wydobycia prostego kontrastu i nihilistycznych konkluzji. Wprowadza dyskretne, ale wyraziste niuanse, które dookreślają złożoność portretów psychologicznych bohaterów. Przede wszystkim – jest w Cichej nocy miłość i troska o drugiego człowieka. Trudno je wyrazić – czasem wystarczyć musi szorstkie słowo czy schowanie butelki wódki, a niekiedy, niestety, jedynym wyjściem w obronie bliskiej osoby wydaje się przemoc. Najważniejsze sceny filmu przepełnione są jednak intymnością i refleksyjnością (...). Domalewskiemu w unikaniu schematów pomagają też drobne gesty ukazane z wielką reżyserską precyzją – żona poprawiająca kurtkę nietrzeźwemu mężowi, upokorzony i skompromitowany mąż opierający swą głowę na ramieniu żony. W sytuacjach tych, pomimo całego bólu, na jakim są zbudowane, pojawia się cień nadziei na wzajemne zrozumienie i przebaczenie.
fragmenty recenzji Dominika Wierskiego, EdukacjaFilmowa.pl