Zapraszamy wszystkich, dorosłych miłośników X Muzy.
W ramach Klubu, wieczorową porą, można obejrzeć największe dzieła światowej kinematografii, a także filmy poruszające niejednokrotnie bardzo trudne tematy, porozmawiać o nich, podzielić się swoimi odczuciami i przemyśleniami w przyjaznej i kulturalnej atmosferze.
Naszą czterdziestą szóstą propozycją w ramach cyklu będzie filmowa opowieść inspirowana życiem wokalisty grupy Queen - zespołu, który dzięki oryginalnemu brzmieniu stał się jednym z najpopularniejszych zespołów w historii muzyki - "Bohemian Rhapsody"!
Bohemian Rhapsody zostało docenione przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej podczas tegorocznej edycji rozdania nagród. W niedzielę, 24 lutego 2019 roku, film został uhonorowany czterema Oscarami - dla najlepszego aktora pierwszoplanowego (Remi Malek), za najlepszy dźwięk, najlepszy montaż oraz najlepszy montaż dźwięku. Dodatkowo film nominowany był w głównej kategorii za najlepszy film roku. Jest to porywająca opowieść o zespole Queen, jego muzyce i niezwykłym wokaliście Freddie’em Mercurym (Rami Malek, znany z serialu ”Mr. Robot”), który przełamując stereotypy i konwencje, zdobył uwielbienie niezliczonych fanów. Film ukazuje błyskotliwą karierę zespołu, który dzięki ikonicznym utworom i rewolucyjnemu brzmieniu wspiął się na szczyty sławy, dopóki skandalizujący styl życia Mercury’ego nie postawił wszystkiego pod znakiem zapytania. Triumfalny powrót zespołu podczas koncertu na rzecz Live Aid z udziałem cierpiącego na śmiertelną chorobę Mercury’ego, wszedł na trwałe do historii muzyki rockowej i po dziś dzień stanowi źródło inspiracji dla wszystkich tych, którzy czują się inni, niepoprawnych marzycieli i wielbicieli muzyki na całym świecie.
Oficjalny, polski zwiastun filmu
Od filmu bije gęsta i rozległa aura wysokiej klasy rzemiosła, a dbałość o szczegóły jest wręcz przytłaczająca. Zdjęcia, charakteryzacja, scenografia, dźwięk – każda z zębatek tej imponującej maszynerii obraca się bez zgrzytu, a gdy już zaakceptujemy cenzorskie zasady, jakimi rządzi się scenariusz, wprost nie wypada nie wspomnieć, że został napisany zgrabnie i płynnie prowadzi widza przez anonsowane za sprawą odpowiednich przebojów etapy w karierze grupy. Dobrą wizytówką pietyzmu i zaangażowania ze strony twórców jest już czołówka The 20th Century Fox z tematem muzycznym przearanżowanym na gitarowe solo w stylu Briana Maya, nie mówiąc już nawet o poczynionej na potrzeby produkcji rekonstrukcji stadionu Wembley.
fragmenty recenzji Przemysława Kępińskiego, FilmWeb.pl